Uwielbiam nowalijki i może zabrzmi to dziwnie, ale wiosną, na straganie czuję się jak dziecko, w sklepie z cukierkami! Kocham się tam wybierać po sezonowe warzywa i owoce. Dzisiaj, chciałabym Wam zaproponować, przepis na zupę szczawiową. Moje totalne wspomnienie z dzieciństwa, uwielbiane do dziś. Jeśli przygotowujecie zupę w wersji wegańskiej, pamiętajcie, aby dodać do niej niesłodzonego mleka. Ja, do jej zrobienia użyłam mleka kokosowego w puszce, bo takie akurat miałam, aczkolwiek, niesłodzone mleko migdałowe czy sojowe sprawdzi się równie dobrze, o pełnotłustej śmietance, nawet nie wspomnę 🙂 Ja niestety, nie mogę z niej korzystać.
Podsmażam na oleju, wcześniej umytą i pokrojoną włoszczyznę, tak żeby odrobinę zbrązowiała. Następnie, zalewam ją wodą około 1,5 lita, dodaję 1 łyżeczkę soli, pieprz, liść laurowy, ziele oraz lubczyk, grzyby suszone. Całość gotuję na wolnym ogniu około 30-40min. Przecedzam bulion, marchewkę i włoszczyznę, na którą macie ochotę i kroję ją w kostkę, Jeśli chcecie aby zupa była bardziej treściwa, możecie na tym etapie dodać do czystego bulionu pokrojone w kostkę, ziemniaki. Kiedy zmiękną, dodajcie ugotowaną włoszczyznę oraz pokrojony szczaw i mleko roślinne dobrze lub śmietanę dobrze wymieszaną z mąką. Wszystko gotujecie przez kolejne 10 min i gotowe. Na koniec, zupę można zblendować na krem. Jeśli serwuję ją dzieciakom, właśnie tak robię 🙂 Jest równie pyszna.